Była metoda „na wnuczka”, teraz „na policjanta”

polaOszustwo na policjanta – To nowa metoda oszustów, którzy naciągają swoje ofiary. Mechanizm działania jest taki sam jak w metodzie „na wnuczka”. Zmienia się tylko historyjka opowiadana starszym ludziom.

 

 

Jedna z metod

W mieszkaniu ofiary dzwoni telefon. Głos w słuchawce informuje odbierającego o tym, że jest funkcjonariuszem policji i prowadzi sprawę oszustw na starszych ludziach. Oznajmia następnie, że być może po nim zadzwoni przestępca i będzie próbował dokonać oszustwa. Ponieważ na owego przestępce prowadzona jest właśnie obława, należy wydać mu pieniądze, które będą dowodem przeciwko niemu. Cała kwota ma być oczywiście zwrócona tuż po akcji.

Inną metodą, może być sytuacja w której do starszej osoby przychodzą osoby po cywilnemu bez mundurów, przedstawiają się jako policjanci i chcą przesłuchać ją na protokół w związku prowadzonymi czynnościami związanymi z oszustwami w danej miejscowości. Osoby takie wchodzą do mieszkań i  w czasie rzekomego przesłuchania, którym zajmuje się jedna z osób, która zadaje dużo pytań, druga w tym czasie kradnie wartościowe przedmioty z mieszkania.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.

W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich.

Statystyki są niepokojące: od 2006 roku stale rośnie liczba oszustw popełnianych metodą na wnuczka. W 2013 roku doszło do 1264 oszustw przeprowadzonych tą metodą a łączne straty poniesione przez pokrzywdzonych wyniosły przeszło 11 mln złotych.

Tylko w I półroczu 2014 roku odnotowano już 762 przestępstwa metodą „na wnuczka” a łączne straty poniesione przez poszkodowanych sięgają 6 mln złotych. Nie jest to pełen obraz problemu. Część pokrzywdzonych wstydzi się bowiem przyznać do tego, że padła ofiarą oszustów i nie zgłosiła przestępstwa.

Sprawcy wyłudzeń działają w ramach zorganizowanych grup przestępczych. Tworzą rozbudowane struktury, w których każdy pełni określoną rolę. Wykrywanie sprawców tego typu oszustw jest trudne z kilku powodów.

Dużym  problemem jest to, że osoby pokrzywdzone nie są często w stanie przywołać w pamięci danych, które wymieniali oszuści. Nie mogą sobie przypomnieć wyglądu sprawców, i nie potrafią rozpoznać ich po głosie.

Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych – informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie.

Spotykamy się nieraz z członkami rodziny, z którymi na co dzień nie mamy kontaktu.

Wykorzystujmy okoliczności – tak obiady świąteczne jak i przypadkowe spotkania na ulicy i ostrzegajmy bliskich przed zagrożeniami.

Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.